Co z tego, że napiszę, że rozdział +18 i tak to przeczytacie zboczuszki XD :*
-Oddaj mi się. - Powiedział z chrypką w głosie i pożądaniem w oczach. Trochę mnie zszokował tymi słowami. Chciałam tego. Bałam się ale chciałam to zrobić. - Jeśli nie chcesz nie nalegam. - odsunął się kawałek.
-Zayn....
-Rozumiem...
-Chcę tego. Chcę ci się oddać. - kiedy to powiedziałam przywarł do mnie całym ciałem. Złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
-Kocham cię. - powiedział między pocałunkami. Zdjął ze mnie koszulkę. Nie pozostałam mu dłużna. Po chwili jego górna część garderoby również znajdowała się na podłodze. Przenieśliśmy się do sypialni. Zayn delikatnie ułożył mnie na łóżku wciąż całując. Zaczął schodzić coraz niżej. Zębami odpiął guzik moich szortów, po czym zdjął je ze mnie. Leżałam przed nim w samej bieliźnie. Przejechał dłonią po mojej małej. Cicho jęknęłam. Odpiął mój stanik po czym rzucił w kąt pokoju. Instynktownie się zasłoniłam. - Zabierz ręce. Jesteś piękna. - Posłuchałam go. Spojrzał no to czym mnie natura obdarowała a ja spłonęłam rumieńcem. Po chwili pozbył się dolnej części mojej bielizny. Znów złączył nasze usta. Palcami drażnił moje sutki. Schodził coraz niżej. Poczułam jego oddech przy mojej małej. Wsunął we mnie jeden palec drażniąc moją łechtaczkę. Krótko potem dołączył drugi palec. Jeszcze chwilę nimi we mnie poruszał po czym wyjął je ze mnie.
-Jesteś pewna, że tego chcesz? - w odpowiedzi pokiwałam twierdząco głową. Zdjął z siebie spodnie wraz z bokserkami ukazując swojego "przyjaciela". To, że był duży to spore niedopowiedzenie. Pocałował mnie namiętne co odwzajemniłam pogłębiając pocałunek. Poczułam główkę jego "przyjaciela" przy mojej kobiecości. Jeszcze raz spojrzał na mnie szukając pozwolenia w mojej twarzy. Uśmiechnęłam się do niego lekko. Wszedł we mnie powoli. Bolało ale nie tak bardzo jak myślałam. Znieruchomiał pozwalając przyzwyczaić się do jego wielkości. Powoli poruszył się we mnie. Zabolało. Chyba zauważył, bo znów znieruchomiał.
Przepraszam - powiedział z poczuciem winy. Miałam wrażenie, że nie przeprasza tylko za ból który mi sprawiał w tym momencie ale za wszystkie nieciekawe sytuacje, które miały miejsce od początku naszej znajomości. Uśmiechnęłam się lekko.
-To nie twoja wina. Kontynuuj.
-Kocham cię. - po tych słowach zaczął się we mnie płynnie poruszać. Chwilę później ból i uczucie dyskomfortu ustąpiły miejsca przyjemności. Ruchy Zazy były coraz szybsze i bardziej niedbałe. Jeszcze jedno pchnięcie i fala orgazmu zalała moje ciało. Po chwili Zayn wyszedł ze mnie a biała ciecz trysnęła na mój brzuch. Chłopak opadł na łóżko i wtulił mnie w swoje ciało.
-Dziękuję ci. Kocham cię. - powiedział gdy już udało mu się unormować oddech.
-Nie musisz dziękować. Też cię kocham. - powiedziałam po czym ziewnęłam.
-Połóż się spać. Jesteś zmęczona.
-Nie zostaniesz ze mną?
-A chcesz, żebym został?
-Tak - powiedziałam wtulając się w jego tors.
-Więc zostanę. - pocałował mnie w czoło.
-Dziękuję ci. Kocham cię. - powiedział gdy już udało mu się unormować oddech.
-Nie musisz dziękować. Też cię kocham. - powiedziałam po czym ziewnęłam.
-Połóż się spać. Jesteś zmęczona.
-Nie zostaniesz ze mną?
-A chcesz, żebym został?
-Tak - powiedziałam wtulając się w jego tors.
-Więc zostanę. - pocałował mnie w czoło.
______________________________________________________
(ZAYN)
Kiedy Lucy usnęła, zszedłem na dół. Byłem szczęśliwy, że się zgodziła. Byłem jej wdzięczny. Spojrzałem na zegar. Była 23:17. Nie miałem nic do roboty. Otworzyłem szufladę w której trzymałem prochy. "Nie powinieneś tego robić, Malik." Tęsknię za tym uczuciem. Od kiedy pojawiła się w moim życiu Lu staram się nie ćpać, ale jeden raz mi nie zaszkodzi.Wyjąłem z szuflady paczuszkę z białym proszkiem, po czym wysypałem go na blat tworząc kreskę. Wciągnąłem go na raz. Ach to boskie uczucie. Wróciłem do sypialni. Myślałem, że Lu śpi. Zamarłem. Siedziała na łóżku i przyglądała się mojej osobie.
-Miałeś zostać. - powiedziała z takim wyrzutem jak małe dziecko, któremu się coś obiecało i nie dotrzymano tej obietnicy.
-Byłem tylko w kuchni, kochanie.
-Czemu nie patrzysz na mnie? - powiedziała lekko przestraszona. - Zrobiłam coś nie tak?
-Nie, nie zrobiłaś. Idź spać.
-Spójrz mi w oczy. - rozkazała. Dobra. Co ma być to będzie. Spojrzałem w jej oczy. - Brałeś.
-Przepraszam...
-Za co? Dobrze wiesz, że nie mam nic przeciwko. Kocham cię. Położysz się teraz?
-Tak. - Położyłem się z nią.Tej nocy miałem dziwne sny.
Awwww boskie. Kiedy next ? <3
OdpowiedzUsuńPo pierwsze zajebiście, że dodałaś tak szybko ten cudowny rozdział, a po drugie... JAK JA KOCHAM +18 XD Hihihihihihih ♥ Dawaj kolejny c:
OdpowiedzUsuń